Nie które opisy i gify no cóż ludzi , którzy nie lubią krwi ostrzegam ... ;)
Na początku muszę coś oznajmić :
Pani Christino zagrała pani fantastycznie idealnie wcieliła się w postać film był tak wciągający i ciekawy a to głównie zasługa pani i postaci , którą grałaś. chciałam bardzo podziękować za tak pięknie odegraną rolę ❤❤❤❤ jest pani moją ulubioną aktorką, nie mogę się doczekać innych filmów z pani udziałem ❤❤❤❤ ta rola była niesamowicie trudna a pani poradziła sobie fantastycznie.
Dziękuję :*
Christina zagrała główną bohaterkę (nikt nie mówił , że dobrom bo to nie ona stała się ofiarą) - Lizzie Borden -
Mały dom na obrzeżach miasteczka na ulicy kilka bryczek zaprzęgniete do nich kare rumaki, pochmurne niebo i ....... DWA MORDERSTWA równie niezwykłe.
Od początku wiedziałam kto jest mordercą było to równie prezrażające co ciekawe i tajemnicze bo przecież nikt by się nie spodziewał , że Christina będzie winną niezwykle urodziwą psychopatką? A jednak ...
Wszystko zaczyna się w momencie wyjścia z kościoła ojciec lizzie jak i jej siostry idzę obok ich macochy narzekającej na gorące popołudnie.
Wracają do wiktoriańskiego domu w okolicy dwóch starych drzew akcja stopniowo się rozkręca ukochany Lizzie pojawia się w ogrodzie przed oczami kilka razy miga mi jego obraz wśród suszących się prześcieradeł.
Kłótnia z ojcem, skradzione lusterko i karmazynowa suknia. Co zauważyłam mina Lizzie nie zmieniała się często spokojne błądzące gdzieś oczy.
Co dziwne w pewnych chwilach ten jej spokój był przerażający.
Potajemna ucieczka na przyjęcie, Lizzie patrzy przez okno jest późna i ciemna noc a w szopie rozlewa się pierwsza krew. Następnego ranka Lizzie chwyta sikiere 11 ciosów aż 11 zadała swojemu ojcu co z tego , że już 1 był śmiertelny.
Ochydna rana pełznie przez połowę twarzy z wijącą się po ścianach krwią. Naga morderczyni schodzi do piwnicy by obmyć sikiere. Kolejne zabójstwo macochy, dziewczyna ze spokojem oczekuję policji. Krew splamiła wszystko do okoła jej ciemne piętno znaczy także jej duszę. Choć do końca przekonaną o niewinności.
Przecież jest niewinna... ?
Przyjeżdżają komisarze zbierają się ludzie, policja wynosi ciała zakryte obrusem.
Lizzie udaję roztrzesioną lub doszło do niej to co zrobiła ?
Przeszukania, Przesłuchania
Czy oni się dowiedzą ? Oglądanie było jak kibicowanie komisarzom i adwokatom. przesłuchania wciąż trwają ekschumacja ciał tuż przed pogrzebem.
Qurde kiedy oni się dowiedzą ?! i ta upiorna scena kiedy siostra Lizzie chcę zamknąć drzwi na noc a ta stoi za nimi w ciemności i się uśmiecha szepcząc dobranoc. Lizzie pali - DOWÓD - suknie zaplamioną krwią.
Trafia do kobiecego więzienia a tam dręczą ją koszmary o stryczku.
I ta scena w której Lizzie czeka na ostateczni wyrok
Emocje mną targają - winna winna - krzyczę w duchu patrząc na wchodzących do sali członków rady - NIEWINNA - przymykam oczy , że co ?
nie wieże tempo wpatruję się w ekran.
Ostatnią sceną filmu była ta kiedy obydwie siostry są w jadalni a Lizzie podchodzi do Emmy i szepta jej spokojnie do ucha prawdę całą prawdę a na twarzy Emmy pojawia się grymas bólu nienawiści i rozpaczy ucieka z domu pakuję walizki. Lizzie spokojna wychodzi na balkon a przed jej domem malutkie dziewczynki skaczą na skakance i śpiewają upiorną pieśń o psychopatce.
"Lizzie, Lizzie, Lizzie Borden siekierę wymierzyła 40 razy macochę rombneła potem widząc co zrobiła 41 razów ojcu wymierzyła"
CZEGO JESTEM PEWNA PO OBEJRZENIU , ŻE CHRISTI ZAGRAŁA ZNAKOMICIE A BYŁA TO CHOLERNIE TRUDNA ROLA. A DRUGA ,ŻE NWM I CHYBA SIĘ NIE DOWIEM CO TAK NAPRAWDĘ KIEROWAŁO LIZZIE BORDEN.
A JEST TO HISTORIA NA FAKTACH !!!!!
NIGDY NIE OGLĄDAŁAM LEPSZEGO TRILERU !
Świetny film wciągający i niepuszczający do końca.