Hejka kochani :* Dzisiejszy post dosyć nie typowy opowiem wam o pewnym znalezisku w zakurzonej piwnicy pełnej starych rupieci. Zaczęło się od tego, że na maleńkim stryszku gdzie jest pełno różnych rzeczy (wełny, książki, ramki stare zdjęcia itd) Jest tam kilka półeczek i właśnie jedna się zawaliła za dużo na niej poukładano. I wtedy znalazłam na ziemi pełno maleńkich zdjęć właśnie przeźroczy z młodości moich rodziców i dziadków.
Maszynę, wyświetlacz, rzutnik, nie wiem jak to się nazywa znalazłam w piwnicy. Ustawiłam go na stosie książek, który zwykle służy mi za szawke nocną. Zgasiłam światło włączyłam rzutnik i teraz zaczęła się magia. stare zdjęcia jakby wiszące na ścianie ale bez ramek. Chciałam zobaczyć wszystkie ale nawet cała noc by nie starczyła.
Wykorzystałam ścianę za moim łóżkiem pomięndzy biurkiem.
Do tego jeszcze radio i moi ukochani Josch i Tyler lepiej być nie mogło a dowiedziałam się tyle rzeczy.
To był cudowny wieczór na pewno jeszcze dziś poprzeglądam resztę przeźroczy. A nie, które były śliczne z dalekich podróży nawet Japonia i Grecja się znalazła ;)Pozdrawiam was kochani i mam nadzieję, że post się podobał :) A u was w domu są gdzieś jeszcze przeźrocza ?? Napiszcie o czym chcecie następnego posta ?
/wszystkie zdjęcia zrobione prze zemnie
Bri