niedziela, 29 stycznia 2017

Ferie 2017 - Zimowy obóz konny ❤

Hejka kochani ❤ tak tak wiem zawiodłam was jestem okropna zła i wgl no ale cóż po prostu bym nie wyrabiała do stajni osiodłać mojego kuca na pastwisko nasypać owsa a to trening na 19, rozkładanie parkuru i na pastwisko...
Powinnam się kłaść wykończona co nie  ? ale ale nie ! zasypiałam dopiero około 3 nie obyło się bez odwiedzania bez powodu sąsiadów i odprawiania egzorcyzmów nad lampą w garderobie. Chciałabym zostać tam dłużej budzić się z rżeniem koni i chodzić wieczorami do lasu ale nie, nie powstrzymałam łez ale czy to coś złego ? W końcu było wspaniale ❤ Przez prawie cały obóz oprócz zaplanowanych prze zemnie wyjątków jeździłam na moim (najukochańszym, cudnym, wspaniałym, ślicznym) kucyku - Omedze ❤❤❤❤❤ Kochałam ją jak własną. Mieszkała ona w boksie razem ze swoją przyszywaną siostrzyczką Ester. Kiedy był już wieczór nie wiem chyba około 20 poszłam zdjąć jej derkę i dać owsa a wtedy drugi kucyk otworzył zamek pyskiem i wyszedł no tak Omega za nim poleciała i tak zaczełam je łapać sama po ciemku, miałam troszkę stresa ale się udało moje dwie małe uciekinierki ❤ Do owsa tak się wyrywały.
Miałam dosyć napięty grafik treningi miałam różnie a co mi się bardzo spodobało dopisywałam się gdzie chciałam do jakiej grupy z kim i na co :)
Jak to moja instruktorka powiedziała jestem Vipem :D głównie szlifowałam skoki ale ujeżdżenia nie zabrakło bardzo spodobały mi się róże układy szeregów gimnastycznych. Oprócz tego chodziliśmy też grać do lasu ja zawsze trzymałam się mojej przyjaciółki ma imię na S a więc będę na nią mówić Syrena ❤ Boże jaka ja jestem strachliwa tak przekonałam się o tym kiedy biegnąc przez ciemny las nawet szarpnięcie gałązki sprawiało, że dostawałam histerii, cały czas odwracałam się do tyłu sprawdzając czy ktoś za nami nie idzie a Syrena powiedziała, że chyba udusiłam jej ramię. No ale co ? czy taka sceneria nie skłania do przemyśleń : granatowe niebo przeciągające się nad ciemnym lasem splątanych w supły gałązek i trupi księżyc uśmiechający się zza zaśnieżonych choin. No ja mam bardzo bujną wyobraźnie czego się tam spodziewałam sama nie wiem wilkołaka ? slendermana ? głucholca ? graliśmy w komandosa trzeba było iść za dźwiękiem dzwonka.
Na lekcjach było bardzo fajnie ćwiczyłam różne parkury najazdy prosto i pod skosem. Mój kucyk był świetny zgraliśmy się idealnie ❤ Jedynie co to było cholernie zimno -10 ja ledwo żyję zamieniam się w sopel lodu i biorę ślub z kominkiem. Nie szło wyjść na zewnątrz bez rękawiczek i szalika podziwiam mojego kolegę. Ja i Syrena uwielbiałyśmy białą czekoladę więc zjadałyśmy ją nałogowo. Miałam łóżko przy samym oknie z widokiem na śliczne górskie niebo. Jedyne co mnie niepokoiło to że jeśli usiadłeś przy ścianie przeciwległej do tamtej to mogłeś usłyszeć jak śpiewa mała dziewczynka ja się przeraziłam no dobra słyszałam to tylko ja i dwie osoby co nie znaczy, że nic tam nie ma !
Oprócz Omegi jeździłam też na Vidirku (drugi kucyk i love you ❤) Skakałam na nim koperty na półkolu kochany chociaż już starszy kucyk. Oglądaliśmy też drugiego dnia "Zmierzch" a ostatniego Harrego (po zmierzchu miałam bardzo dziwne sny xd) był też kulig o boże i te wywrotki na zakrętach albo jak wpadłam w choinkę :D ciągnął sanki łaciaty Ares. Było fantastycznie resztę opowiem w kolejnych postach :) Jak wam się podobało jeżeli macie jakieś pytania to śmiało piszcie :3 Bardzo mi było smutno, że nie zdążyłam napisać nic na obozie ale wybaczcie. Wczoraj przesiedziałam cały wieczór z moimi stęsknionymi jak nie wiem kotkami oglądając piękny film "Queen Victoria" Cudny urzekł mnie scenerią jak i postaciami, strojami dosłownie wszystkim ❤❤ moja kicia patrzyła jak zachipnotyzowana stęskniły się moje aniołki. Ja już lecę TAK piekę muffinki❤

Bardzo dziękuję kochanej Emmie za Natalie i kotka :*
O demnie dla ciebie piękna Helena z tym ślicznym karym koniem ❤❤❤❤❤❤❤
Życzę miłego popołudnia wszystkim. A klacz, którą widzicie na wszystkich moich fotkach to urocza Pride.
Brygida Ryder