czwartek, 3 listopada 2016

Moje Halloween ! - Czyli mroczna Demonica o marzeniach Hogwartu

Już zapada zmrok i ten jedyny wieczór w tym roku kiedy mroczne cienie zstępują na ziemie wśród duszyczek z zaświatów. A towarzystwo zmór, druzgotków czy choćby wilkołaków nikomu nie jest obce ja także postanowiłam opuścić na chwilę swoją ziemską postać. Ale długo myślałam już wieczór się zbliża mgła za oknem się snuję wokół ponurych wyciągających swoje ramiona drzew w tuż za nimi widzę kilka światełek czyżby Jack-o'-lantern !! znadzieją spoglądam jeszcze raz za szybę. (nie to tylko znicze na cmenatrzu wyznam wam coś mieszkam w takim trójkącie cmentarnym ale zabrzmiało xd mój dom otaczają trzy cmentarze : ewangelicki, żołnierzy wyklętych, i katolicki mówię serio ale , że ja lubię cmentarze to nie ma problemów z nocnymi spacerkami ;) jednak najstraszniejszy jest ten troszkę dalej stary podupadły żydowski cmentarz owiany smutnym sekretem gdy patrze na te trumny oparte o ceglany mur i obrośnietę mchem brrrr!) ale nie o tym jeszcze chwilka zastanwaiam się w biegu potykając o czarną bluzę. Pierwszym pomysłem było przebranię się za uczennicę Hufflepuffu ale , że mój szal i czapka jeszcze nie przyszły a posiadam tylko cudowną
 
przypinkę z godłem to odrzuciłam ten pomysł wraz z zamknięciem 28 rozdziału "Czary ognia" Nie mam czasu !! już wiem ostani raz spoglądam na mrugające znicze. Zostanę Demonem ale nie takim byle jakim ! Spinam moje lekkie loki w kitke biorę eilajner (nwm jak się piszę :P) kilka kresek czarny połysk wijące się linie wokół mojej szyji o po prawej stronie twarzy przypominają skomplikowane tatuaże. Wygrzebuję na strychu z szafy czarny welon z koronkom przypinam wsuwakami do rozpuszczonych włosów jeszcze czarne szaty i jestem gotowa :) AAHHH zapmniałabym KRWISTOCZERWONA SZMINKA !!! nigdzie się bez niej nie ruszę choćby jakiś duch chciał mnie dopaść. Wszyscy już gotowi o boże ja ostatnia ! trzaskam drzwiami wybiegając w stronę lasu wszyscy przyjaciele gotowi towarzyszyli mi : kobieta kot, obłąkana zakonnica, jakaś postać z creepypasty , której imienia i tak niezapamientam ;) oraz Victor pod natchnieniem "osobliwego domu pani peregrine" ! Idzięmy w stronę pierwszego cmentarza gdzie jest kilka domów otwiera nam jakaś pani to podekscytowanie podczas dzwonienia i ... FALLSTART uciekliśmy za drzewa. Za drugim razem już się udało :) i tym sposobem uzbieraliśmy pełną torbę słodyczy !!! czekoladki ciastka i nie tylko mmm. A gdy wrócilismy skradł mi się do głowy przepiękny pomysł gdy mijaliśmy ostatni z cmentarzy. Pokój wróżb na te jedną godzinę
zmieniłam się w ... Profesor Traweley ! kilka krzeseł kocy, wyzbierałam w domu wszystkie apaszki chusty i szale przyozdabiając nimi wnętrze  kilka flakonów, łapaczy snów, karty, filiżanki i już ! kiedy wchodziło się do tego gabinetu na prawdę można było poczuć się jak gdzie indziej i to w tę jedyną noc.Pierwszy klient mrużę oczy spinając włosy czarną chustą. Mówię cienkim głosem wróżbę po dokładnym zbadaniu jego dłoni, dolewam cherbaty kliencte z kocimi uszami (może metarfomag) przesuwam wskazówki zegara, gasząc świeczkę mówię o położeniu neptuna naprawdę wczułam się w rolę. Na chwilę zastygam w bezruchu patrząc jak wosk sakpuję do krzyształowej miseczki patrzę na wróżbę i szepce. -Następny !- i tak do północy rozmowy przy świecach kartach i czarnym piotrsusiu. A później może jakiś film ?? (dzięki Helenie z bloga o niezwykłych mowa bardzo zaintrygowało mnie kino Burtona dziękuje) obejżeliśmy "Jeźdzca bez głowy" i "demonicznego golibrode" - CUDA !!!Pierwsza mineła czas wydać sekret za kogo się przebrałam przy jedzeniu zdobytych cukierków szepce każdemu do ucha - Demon Mamuna (z mitologi słowiańskiej długo się naszukałam) wszyscy robią zdzwiwione miny a ja zaczynam tłumaczyć. Ale no cóż trzeba odprowadzić gości. Mam dreszcze ma plecach a co jeśli po drodze spotkam to ?!!!
Dobranoc Halloween'owe koty ;)

5 komentarzy:

  1. Czyżby Potterhead? ;)
    Zazdro, też bym chciała pochodzić po domach na Halloween... może za rok?
    Co do kina Tim'a Burtona - kocham! Gorąco polecam "Frankenweenie" :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frankenweenie też super ♥ Mam na DVD :) Lecz wolę coś bardziej krwistego, 'Sweeney Todd' :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy blog :) Zostanę na dłużej ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, nie ja jedyna jestem Potterhead :) Blog bardzo interesujący, zostaną tu dłużej. Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://mylittleschleich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ja też oglądałam 'Sweeney Todd' i 'Jeźdźca bez głowy' i oba filmy należą do moich ulubionych ♥ Jak Deppa w nich określam - ma pociągającą fryzurę ;)
    U mnie halloween wyglądał mniej więcej, że byłam całą z czerwonej kawy i nagrywałam musical.ly ;) Udawałam Harley Queen z Legionu Samobójców, też obejrzałam dwa horrory (Mucha i Szósty Zmysł). I robiłam porową zupę! (czytaj - puder, perfumy, farby plakatowe, szampon, żel do mycia, mydło i lakier do włosów) I proponowałam mamie, by spróbowała ;)
    Czy tylko ja robiłam sobie kiedyś różdżkę i biegając po całym domu, udawałam, że walczę z Czarnym Panem? Film dzieciństwa, na tym się wychowywałam!
    HP przeszło na Emmę Watson, Emma Watson przeszła na Helenę Bonham Carter i całe kino Burtona, razem z Deppem ♥
    Bardzo podoba mi się Twój wygląd bloga, tło kojarzy mi się z drugim zadaniem Turnieju Trójmagicznego (pamięć mam dobra :)) Wpadniesz do mnie - ciekawa historia... ♥
    Pozdrawiam strasznie na miniony (niestety już) HALLOWEEN! Do kolejnego 31 października! :) Jesteś wspaniała :)
    Helena Depp ♥

    OdpowiedzUsuń