wtorek, 16 maja 2017

Wariacje pistacjowe, o pierwszej w nocy + złodziej whiskasów

Hmmm jest pierwsza nie nawet druga dochodzi w nocy oczywiście ;)
Zasnąć nie umiem a więc czemu niby nie, zabieram się żeby coś dla was napisać bo już troszkę dni minęło :) Tak właściwie ten post miał być o francuskich komediach chociaż nie wiem (nie mam pojęcia) czy po ostatnich wydarzeniach taki będzie ?
Zaczniemy od takiego, że tak powiem (karateckiego ????) kota
Bo sprawa jest taka kiedy wracasz sobie ze szkoły (w nareszcie ciepły słoneczny dzień) jedząc dwie gałki lodów pistacjowych oblanych polewą karmelową (Boskie mniammmmm💙) tonie wyobrażasz sobie ani nie spodziewasz się ataku na swoją osobę ? No właśnie a więc początek historii opisany idę sobie ja i moja bff a tu nagle jakiś facet (nie chcę tu być nie miła ani nic) zaczyna jakieś dzikie wykopy w powietrze, lewy sierpowy, prawy i znowu lewy a że, my same no to cóż trochę nas to przeraziło skręcamy idziemy przez taką łąkę a raczej biegniemy to będzie odpowiednie słowo bo przeciwnik się zbliża. Oglądam się za siebie prawie w rów wpadłam (no dobrze, że nie bo moje drogocenne pistacje ucierpiały by na tym) Facet śledził nas jeszcze przez dobre kilka minut (to było dosyć dziwne i przerażające) więc musiałyśmy jeszcze później i zmieniać drogę.
Żeby spokojnie rozkoszować się smakiem lodów no powiem tyle drugi raz to już nie chcę spotkać tego szalonego karateki.
A teraz może przejdziemy do historii okrutnej i jakże desperanckiej złodziejki  ?
Czy każdy z was kochani zna kojarzy widział a może podaje swojemu kotów przysmaki firmy whiskas ? Jeżeli tak to dobrze się rozumiemy.
Dla nie wiedzących to oto przesłodkie logo myśli wam rozświetli.
Dalszej historii część <to już pisane dnia dzisiejszego> Moi sąsiedzi wyjechali z racji naszej znajomości i mojego uwielbiania wszelkiego rodzaju kotów. Jak zwykle zajmowałam się ich mruczkiem przez ten oto wyjazd. Kocica łaciatka czarno- biała. Z moimi skarbami to ona się nie lubi a że, jest wielkim kotem to przy Fifci (chucherko) i Rudej (leniuszku) nie ma zbyt wielkich problemów nawet mój pies raz od niej w nos dostał i z piskiem wyniósł się na drugi koniec ogrodu. Kotka bojowo nastawiona przejęła nasze terytorium bez większych problemów. Poszłam do niej rano przyszła pomiauczeć, połasić, głaskać oczywiście wszystkie prośby wypełnione nie ma o czym mówić. Aż to była niedziela sklep zamknięty a moje dwie  niunie no może i by przeżyły na reszcie chrupek ale odmawiać im przykro. Zaglądam do szafki razem z kicią a tam 8 paczek łososiowych, z kaczki z czego kocia dusza zapragnie (i ja tu się przyznaję) jako wytrawna złodziejka swoje hmmmm <szukanie odpowiedniego słowa> ofiary ?? poinformowałam za sprawą jakże złodziejskiego czynu wieczorem obejrzałam boski kryminał :)
Kocice wygłaskałam, drzwi zamknęłam, i wróciłam. Jaka nauczka z tego posta będzie uważaj na dziwnych posługujących się ciosami karate przechodniów i oczywiście w chwili bez wyjścia zrób wszystko aby twoje kotki dostały jeść :D
I widzicie notkę o francuskich komediach przełożymy na następną wybaczycie :*
tak pod koniec to fotka moich ostatnio ukochanych lodów pistacjowych gorąco polecam spróbować ;) Przy okazji ostatnio znalazłam pewien serial (tak, tak) w, którym gra sławna pewnie już wam Eva Green ❤❤❤ ale to innym razem wyszła z tego taka kocia notka. Pozdrawiam was cieplutko kochani życzę miłego popołudnia i żegnam się z wami wybierając się do Paryża na lodowy rożek nie no żartuję prędzej to poczytać :)
AU REVOIR MADAME

3 komentarze:

  1. Te lody pistacje dobre były tak? Jaka cukiernia/łodziania?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz kto ukradł jedzonko kotków? Teraz mam ochotę na lody!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha ha, takie przeżycie dodać do jakiegoś wybitnego thrillera! :)Mmmm, te lody musiały smakować nieziemsko, ostatnio przyrzekłam sobie jednak, że słodyczy do 16 czerwca nie tknę, nie chcę mieć kłopotów, ahhh, jak można żyć bez lodów? Takie pyszne z polewą czy z posypką... <3
    Kociaki masz superowe, tak bardzo ja bym chciała mieć własnego :) Wydarzenie na pewno wyglądało ciekawie, Twoje kotki są strażnikami Twego terenu :) No to ja im ślę całusy w mokry nosek i przy okazji zamówię przysmaczki :)
    Eva Green? EVA GREEN? Czy Ty napisałaś Eva Green? Jest rewelacyjna, uśmiech ma piękny jak najświeższe kwiaty! Serialu pewnie nie zobaczę, nie mam kanałów zbyt dużo... :(
    Ale nad czym ja się użalam, już weekend! Życzę Ci miłego dnia, jak i weekendu, wpadniesz do mnie? <3
    Czekam na kolejny osobliwy post, jak tak zagrała Eva :)
    Emma ♥

    OdpowiedzUsuń